Każdy z nas nie raz miał przepaloną żarówkę w swoim routerze. Pół biedy jeśli będzie to światło pozycyjne lub któreś światło w przedniej lampie. Najgorzej jeśli nawali światło sygnalizujące skręt czy hamowanie, wtedy w pewnych sytuacjach potrafi zrobić się bardzo niebezpiecznie ponieważ jadący za nami mogą być zaskoczeni naszym manewrem w przypadku jeśli światło nie zadziała podczas jazdy a my jeszcze o tym nie wiemy. Osobiście zdarzyła mi się sytuacja, że jadący za mną kierowca użył klaksonu ponieważ skręcałem w lewo i przepuszczałem samochody jadące z naprzeciwka a kierunkowskaz nie działał.

Proponuję zastosować bardzo skuteczne rozwiązanie pomagające od razu dostrzec niesprawność świateł kierunkowskazów jakim jest przeróbka montaż elektronicznego przerywacza kierunkowskazów od samochodu. Mechaniczne przerywacze się nie nadadzą ponieważ nie da rady ich przerobić żeby współpracowały z 10-watową lampą kierunkowskazu (samochód ma 21-watowe lampy). Przerywacz po wykryciu spalonej żarówki zwiększa częstotliwość migania co przyciąga uwagę i nam najszybciej wyeliminować usterkę świateł. Wykrywanie spalonej żarówki polega na pomiarze spadku napięcia na drucie (rezystorze) wewnątrz przerywacza. Jeśli napięcie wynosi więcej niż 80 mV (2 żarówki 21W napięcie wynosi około 100mV) przerywacz miga normalnie.Problem w tym, że mamy żarówki 10 W a przerywacz działa właściwie dla 21W żarówek więc żeby przerywacz działał właściwie dla 10W żarówki musimy zwiększyć opór tego druta czyli go przedłużyć na tyle aby przy obydwu żarówkach migał normalnie a przy braku jednej migał szybko czyli tak jak na filmie.

https://youtu.be/UZ5prBqEDro

Przerywacz ma 4 piny z czego wykorzystujemy 3. Do tego przerywacza wymagana jest masa. Reszta połączeń tak jak w starym z tym, że który pin do którego przewodu zależy od przerywacza jaki zastosujemy. Ja użyłem przerywacza od renault, podobny będzie w wielu samochodach i jego podłączenie wygląda tak: