Witam. Posiadam kask yohe który podam niżej na zdjęciu. Jest on wizualnie strasznie zniszczy. Jest wiele rys zadrapań ubytków lakieru itd.. chciałem go odnowić poprzez zmatowienie lakieru papierem wodnym i oklejenie tzw "stickerbombem" czyli folia termoplastyczną. Aczkolwiek mam pewien problem z którym chciałem abyście mi pomogli. Plastiki które zasłaniają mocowanie szybki są fabrycznie na zatrzaski aczkolwiek nie u mnie. Ja mam je połamane i trzymają się na klej superglue. Niżej podam zdjęcie jak już wspomniałem. Gdy chce dostać się do mocowania to po prostu zrywam plastik z klejem i później sklejam drugi raz. Niestety gdy oklejenie kask folią (jeśli w ogóle mi się to uda bo jestem w tym zupełnym amatorem..) to nie będę już mógł skleić tych plastików ponieważ gdy będę chciał je zdjąć to prawdopodobnie uszkodzę folie i moja praca pójdzie na marne. Macie może jakieś pomysły jak inaczej zamocować te plastiki? Jakaś śrubka albo wkręt? I czy ktoś miał do czynienia ze srickerbombem, folia termoplastyczną? Jak zwał tak zwał. Jeśli tak to proszę o porady, jak to oklejac, jakiego rozmiaru kawałki ciąć. Wiem że powiecie daj sobie spokój kup drugi kask i tp, ale chcę to zrobić jak najtanim kosztem ponieważ mam teraz sporo innych ważniejszych wydatków. A poza tym czuję mega sentyment do tego kasku :)
A więc jeszcze raz proszę o porady, rozważę każdą rozsądną propozycje :) mogę też inaczej go odnowić aby koszt nie był duży :)