Największe forum na temat Rometa Router WS 50 i podobnych motorowerów. Znajdziesz tutaj pomoc i przydatne poradniki. Nie czekaj, zarejestruj się! Grupa na facebooku SERDECZNIE ZAPRASZAMY DO DOŁĄCZENIA- Kliknij we mnie!!
Siemaneczko.
Wiem ze dawno mnie tu nie było ale tylko dla tego z nie śmigam już ws-em tylko brat i mam pytanko odnośnie remontu silniczka no bo już przeżył trochę, cieknie w kilku miejscach czyli na środkowym łączeniu karterów i na uszczelniaczu no i teraz pytanko zamieszam ten silnik rozebrać i wymienić te uszczelniacze i pytanie jest sens przerabiać na 110? Bo o ile dobrze pamiętam one olej biorą a on ma być już lekko bezawaryjny. No i jakie są w ogóle modyfikacje tych silników i wyglądu ws-a na które warto zwrócić uwagę?
Offline
Zdania są mocno podzielone. Jeden chwali drugi narzeka non stop. Możliwe, że zależy na co się trafi. Ja swojego Routera mam przerobionego na 110 i zasuwam nim do roboty po prawie 30 km w jedną stronę, nierzadko gaz do obucha. W miesiącu robię około 2000 km. Póki co myślę, że się opłaci. 110 w trasie względnie lekko idzie, do 70 km/h po płaskim nie słychać silnika podczas gdy jadąc z tą samą szybkością na 72 muszę go pałować, aż łeb bolał od dźwięku buczenia z filtra, a i tak pod byle górkę trzeba redukować. No i 72 mi więcej palił niż 110 przy tych 70 km/h w trasie.
Offline
Jak już będziesz rozbierał silnik to IMO warto. Ja osobiście mam już drugi zestaw ponieważ pierwszy (za 130 zł nowa głowica, cylinder i tłok czyli najtańszy zestaw) zatarłem po 2500 km:
Prawdopodobnie przez brak oleju. Teraz założyłem nowy cylinder wraz z tłokiem (moretti za 86 zł) i wydaje mi się że nie bierze oleju (a na pewno nie w dużych ilościach). Osobiście polecam przerobienie na 110 (duża jest różnica w stosunku do 50/72), a jeżeli ma się coś zepsuć to jedynie góra (uszczelniacze zaworowe, upg, pierścienie)
Ostatnio edytowany przez mateo96n (09-11-2014 14:12:05)
Offline
Wiesz ja na takim tłoku jeździłem dłuższy czas i jak jeszcze latałem na ws to co miesiąc je wymieniałem.
Offline
Ja tez na takim tłoku jeździłem około 1.5 miesiąca. O dziwo silnik nie był słabszy, jedynie denerwowało mnie dosyć głośne stukanie
Ostatnio edytowany przez mateo96n (09-11-2014 18:21:23)
Offline
Jak dół w 110 będzie spasowany dość ciasno to się nie zatrze bo bywa tak, że często te tłoki mają fabrycznie za duży luz w cylindrze i o dziwo przez to potrafią się zacierać na potęgę i nawet pęknąć. Jeśli jest ten warunek spełniony i nie jeździmy na jakimś byle badziewnym filtrze stożkowym (pierścienie wtedy się zużywają mocno) to dół nie ma prawa się spierniczyć.
Natomiast górę prawie zawsze miałem założoną od 72 i po około 6000 się rozleciała, prowadnice dostały luzów. Podejrzewam, że gdybym jeździł na 72 też by się rozsypała.
Offline
vxproplus napisał:
bywa tak, że często te tłoki mają fabrycznie za duży luz w cylindrze i o dziwo przez to potrafią się zacierać na potęgę i nawet pęknąć.
Zgadza się w 100% , i to z bardzo prostego powodu , otóż :
Do naszych silników zwłaszcza do pojemności 110 są produkowane dwa rodzaje wymiarów , tłoków , pierścieni i cylindrów ,czyli 52mm i 52,4mm
Podejrzewam że na potrzeby szybkiego handlu i ogromnego popytu , bardzo często że te dwa różne wymiary są ze sobą mieszane , czy to przez handlujących na allegro , czy to przez samych skośnookich kompletujących im zestawy i wysyłający im ten towar (możliwe)
Poza tym myślę że wina leży też po części osób kupujących np sam tłok i pierścienie , bez upewnienia się czy to komplet dedykowany wymiarowo do posiadanego przez niego cylindra
Dlatego przed zakupem warto się upewnić u sprzedającego czy nasz zestaw ma 52 czy 52,4 , bo to ma ogromne znaczenie
Offline
Wiem o tym ale u mnie nie było to o czym piszesz. U mnie tłok miał te 52,4 mm. Nie znam dokładnie średnicy cylindra ale wiem, że luz wynosił około 0,2 mm. Na tym co jeżdżę teraz luz jest taki, że tłok ledwie wejdzie w cylinder wówczas gdy próbuję go włożyć razem z cienkim paskiem bibułki papierosowej.
Offline
Wiecie teraz tak liczę i myślę czy nie bardziej mi się opłaca kupić silniki pitbike 120 albo już a nawet 140 a będą na pewno mniej awersyjne i mocniejsze.
Offline
Jak nie zależy Ci na rozruszniku elektrycznym to jak najbardziej. Cały silnik Lifan 120cc kosztuje tylko około dwukrotność ceny części na przeróbkę na 110. Biorąc pod uwagę ceny LF120 i YX140 wg mnie nie bardzo opłaca się kupować całej 110 lepiej przerobić, chyba że ktoś jest na bakier z mechaniką pojazdową lub naprawdę wierzy, w wyższość fabrycznej 110 nad przerabianą i chciałby na upartego mieć rozruch elektryczny. Ja osobiście wolę 110 ze względu na np. ładowanie, klasyczny układ biegów i rozrusznik elektryczny.
Offline
Lepiej trochę dołożyć i mieć coś na prawdę bezawaryjnego, niż potem naprawiać co chwila
Offline
I tak pewno zrobię zależy jeszcze od finansów bo chce go ze tak powiem 'oddstawic" to pewno się silnik 155ccm wciśnie
Offline