Slimak też raczej nie jak cała linka się kręci.

Najpierw zlokalizuj miejsce: może to być ślimak prędkościomierza (najczęściej to właśnie pada), linka lub sam licznik. W większości przypadków wykręca się linka przy ślimaku, zobacz czy dobrze końcówka siedzi w gnieździe, ma kształt końcówki płaskiego śrubokręta i musi wejść idealnie do końca.
Jeśli dobrze jest wkręcona to postaw motor na nóżkach, dociąż czymś tył motoru, aby przednie koło nie dotykało podłoża. Odkręć sobie linkę pod zegarem a następnie zakręć przednim kołem. Powinieneś zobaczyć kręcącą się końcówkę linki (tym razem jest kwadratowa i ma powierzchnię radełkowaną). Jeśli stoi w miejscu to odkręć drugą końcówkę linki (przy ślimaku) i zobacz, czy linka w pancerzu jest cała, pokręć nią. Jeśli nie kręci - proste - kupić nową. Jeśli jednak sprawna szukaj dalej - ślimak.
Zakręć kołem i zobacz czy w miejscu gdzie wchodzi linka kręci się końcówka wałeczka ślimakowego. Jeśli tak - uszkodzony licznik, ale nie radziłbym w nim grzebać. Jeśli jednak nie to uwalony ślimak prędkościomierza. Albo był źle założony i blaszki trzymające i jednocześnie przenoszące obroty koła są powyginane lub "zjadło" zęby na pierścieniu i nie przenosi obrotu na wałeczek ślimakowy (ja tak właśnie miałem).
Gdyby tak się stało to nie pozostaje nic innego jak kupić ślimak. Możesz ewentualnie zareklamować (jeśli masz gwarancję) ale wtedy nie pojeździsz bo ślimak jest jednocześnie dystansem między kołem a widelcem amortyzatora. Koszt ślimaka - jakieś 25-30 zł.