Największe forum na temat Rometa Router WS 50 i podobnych motorowerów. Znajdziesz tutaj pomoc i przydatne poradniki. Nie czekaj, zarejestruj się! Grupa na facebooku SERDECZNIE ZAPRASZAMY DO DOŁĄCZENIA- Kliknij we mnie!!
Jestem po generalnym remoncie silnika. Wymiana cylindra, tłoka, wału. Uszczelki, simmeringi itp.
Wszystko ogólnie cacy i z pomocą kolegi tchnęliśmy w silnik drugie życie.
Po zalaniu olejem przyszedł długo oczekiwany pierwszy rozruch. Rozrusznik działał, kręcił cały czas, coś tam się podziało lecz silnik nie odpalił. Próbowałem z tzw. "pychu" ale i to nie pomogło. Okazało się, że jedna z trzech śrub, które trzymają magneto była dłuższa. Ta jedna została zmieniona ponieważ gwint się wyrobił i nie chciałem się narażać na stresy. I niestety iskrownik trochę dostał po mam to na czole od tej śruby. Przewody były w miarę całe, gdzieniegdzie tylko izolacja z przewodów ucierpiała i na cewkach nieco wytarły się zwoje na cewkach - najbardziej na tej która jest pokryta czymś czarnym - może ktoś wie za co odpowiada? Śrubę zmieniłem na odpowiednią, przewody poprawiliśmy i polutowaliśmy lecz niestety motor dalej nie odpala, brak iskry oraz brak napięcia na cewce zapłonowej.
Czy jest możliwe zwarcie w powyższym układzie?
Nie mam pojęcia jak sprawdzić sprawność iskrownika, modułu zapłonowego lub regulatora, może są jakieś sposoby prócz wymiany wszystkiego co wymieniłem? Przewody posprawdzane, kostki wszystkie powyciągane i powsadzane ponownie.
Opadam generalnie z sił, więc dajcie ludzie jakąś nadzieję i pomysły. Bardzo proszę
Offline
Jak się zwoje przetarły to koniec wiem co mówie miałem tak samo. Nie ma iskry i silnik nie odpala bo nie ma jak Wymień iskrownik i po problemie
Ostatnio edytowany przez Montii (01-09-2014 19:43:46)
Offline