Największe forum na temat Rometa Router WS 50 i podobnych motorowerów. Znajdziesz tutaj pomoc i przydatne poradniki. Nie czekaj, zarejestruj się! Grupa na facebooku SERDECZNIE ZAPRASZAMY DO DOŁĄCZENIA- Kliknij we mnie!!
Witam wszystkich, panowie mam problem.
Ostatnio zatankowałem motorek niemal pod korek przejechłem 10km i po tym czasie przy 7 tys obrotów motor zaczoł gasnąc nagle spadły mu obrotu troche go pomuliło i całkiem zgasł. Próbowałem go odpalić z 5 razy i za 6 odpalił i jeździ juz normalnie. Czasem jak nim jade i odkręce mu zachłannie manetke to jakby przerywał i znowu dostaje energii. Przejechane mam 355km silnik na dotarciu.
Co to moze byc za problem?
mógł się zapowietrzyc ?
czY mogło być syfiaste paliwo i zaciągnoł gaźnik jakiegoś paprocha?
prosze o pomoc pozdrawiam.
tak na marginesie jaki olej silnikowy mu najlepiej wlac? prosze równiez o pełną nazwe dziekuje.
Offline
Jakiś syf dostał ci się do dyszy gaźnika , i nie mogłem jechać powyżej 4,5k obrotów , spróbuj jechać wolno na 3 i wbić bieg niżej tak żeby złapał te wysokie obroty, mi to pomogło .
Offline
Być może miałeś lekko silnik zalany benzyną? Kumpel na swojej tzr też tak miał;d ale po paru próbach w końcu odpalił, przygazował mocniej i jest git;)
Offline
Gość
Ja stawiam na zapchany gaźnik! Wpadł ci pewnie tam jakiś paproch i tyle! Zobacz gaźnik moim zdaniem ;]
D_O_N ]Ja stawiam na zapchany gaźnik! Wpadł ci pewnie tam jakiś paproch i tyle! Zobacz gaźnik moim zdaniem ;]
Dokłądnie jak mówi don , chociaż ja dałem rade bez rozbierania
Offline
Gość
Jak to bez rozbierania???
Gość
No ale jak???! Bo nie kapuję??
D_O_N ]No ale jak???! Bo nie kapuję??
Wracałem od kolegi no i nagle zwalnia i zaczyna przerywać (ja już myślę "kur*a co sie dzieje !?!?!)musiałem dosłownie muskać manetke żeby nie przerywał i się toczył jakoś.
Dojechałem do domu , myśle ostygnie będzie dobrze,30 min później wsiadam odpalam , no i jade , znowu to samo ! , jechalem z 5 min na 4 na obrotach 4,5k bo dalej nie pozwalal , wkurwile**m się , wcisnąłem sprzęgło obroty 7,5 tyś wbiłęm 1 i puściłem , szarpneło doszedł do 8 tyś , wbiłem 2 i już normalnie chodził . ;-) Poprostu jakiś paproch się dostał to go przepaliłem
Starałem się jak najbardziej zrozumiale to opisać
Ostatnio edytowany przez Sturmovik (13-08-2012 23:45:14)
Offline
juz jest wszystko wporządku tak jak koledzy radzili przepaliłem go konkretnie do 9 tys obr. i jest juz dobrze pali elegancko i sie zbiera również dobrze.
Poł manetki ? ja czasem tak przez kilka sekund odkręcam całą zeby silnik sie powoli przyzwyczajał do duzych obrotów. Ale tak to jeżdże do 7-75, tys czasem pod górke na 3 biegu to i 8 tysiecy . na szczescie nie musiałem rozbierać gaźnika musiało go przy tym przepalaniu zaciągnąć i poszło. (paproch)
Offline
Gość
hehe! Ja tam wolę wyjąć gaźnik, przeczyścić go dokładnie i włożyć ;]
mkkzk napisał:
juz jest wszystko wporządku tak jak koledzy radzili przepaliłem go konkretnie do 9 tys obr. i jest juz dobrze pali elegancko i sie zbiera również dobrze.
Poł manetki ? ja czasem tak przez kilka sekund odkręcam całą zeby silnik sie powoli przyzwyczajał do duzych obrotów. Ale tak to jeżdże do 7-75, tys czasem pod górke na 3 biegu to i 8 tysiecy . na szczescie nie musiałem rozbierać gaźnika musiało go przy tym przepalaniu zaciągnąć i poszło. (paproch)
Super ! Nawet nie wiesz jak się ciesze że moja metoda podziałała
Offline