Największe forum na temat Rometa Router WS 50 i podobnych motorowerów. Znajdziesz tutaj pomoc i przydatne poradniki. Nie czekaj, zarejestruj się! Grupa na facebooku SERDECZNIE ZAPRASZAMY DO DOŁĄCZENIA- Kliknij we mnie!!
Jak docierać przerobiony silnik 50 na 110. Narazie przejechałem ok 10km tak spokojnie bez szaleństw i czy to prawda żeby jeździć "ostro" bo wtedy się najlepiej i najszybciej dotrze, i co ile robić przerwy na schłodzenie bo mi się wydaje że jaj już przejade te 4km to już jest gorący.
Jakie zębatki najlepsze na tą pojemność po fabryczne są straszne zbiera się szybko ale 80 to chyba nie przekroczy
Offline
Co do docierania to każdy mówi co innego, ja fabryczny silnik podobnie jak i obecną 110-tkę (kupowaną jako fabryczna) docierałem tak jak zalecał producent, a więc spokojnie. Obecnie 110-tka ma przejechane około 12000 km i nadal jest w dobrej formie. Jeżdżąc od razu na "ostro" możesz jedynie co zrobić najszybciej to zajechać cały zestaw. Lepiej uzbroić się w cierpliwość i spokojnie docierać.
Jeśli chodzi o zębatki to wszystko zależy przede wszystkim co chcesz nimi uzyskać, oraz to ile ważysz. Ja obecnie mam założone 15/41 i przy wadze blisko 100 kg nie jest źle i myślę że więcej z niego nie będę wyciągał bo szkoda mi jazdy na wysokich obrotach. Myślę że przy 110-tce tylną zębatkę można dać 41-42z a pod siebie wybrać coś z zakresu zdawczych zębatek, w zależności od konieczności od 15z do nawet 17z. (jeśli ta ostatnia wejdzie pod obudowę - chociaż podobno wchodzi i nie ma problemu).
Offline
Nie wiem jak z zestawem 110, jakość tego jest wątpliwa. Ale... swojego Lifana docierałem sposobem motomana. Zaryzykowałem.
Pierwsze 30km, do rozgrzania max 3k obr, potem stopniowo coraz więcej w miarę rozgrzewania silnika [dochodziłem do 4, z wyczuciem przyśpieszałem po czym hamowanie silnikiem do 1,5k obr.]. Gdy już się rozgrzał, trochę mocniej odkręcałem manetkę, zmieniałem bieg gdzieś przy 6,5k rpm, po czym czwórka manetka na 3/4 i ogień do 8k obr, jak tylko dotknął tej wartości, odpuszczanie znów do 1,5. Znowu chwila jazdy do max 6,5 i hamowanie silnikiem, stale kontrolując temperaturę silnika. Po kilku takich przyśpieszeniach na pewno się dość solidnie rozgrzeje, zostawiamy na wolnych obrotach minutę po czym dajemy mu odsapnąć z 10-20min.. Tak zleciało pierwsze 30km Lifana, bez litości. Efekt? Dotarł się znakomicie. Nic się nie zepsuło, kompresja jest taka że mogę stać na kopce. Z resztą były zdjęcia silnika gdy zdejmowałem głowicę po przygodzie z ssaniem Olej zmieniałem po 30/100/300/1000km
Offline
Ok dzięki tylko troche krucho bo nie mam obrotomierza (ogar 900) ale mam w planach założyc a po tych wibracjach to idze mniej więcej ogarnąc ile jest
Offline
no to tak jak mówiłem, ile użytkowników tyle sposobów docierania. Czytałem o tym agresywnym docieraniu i szybkiej zmianie oleju, i wydaje mi się że coś w tym jest. Najważniejsze jest chyba aby nie dopuścić do przegrzania i spuchnięcia tłoka. Tak przynajmniej mi się wydaje. Chociaż nie sądzę aby przepisowe docieranie 50-tki i wyciągnięcie na niej prędkości około 70 km/h na prostej było złym wynikiem (zębatki 13/45).
Offline
Odpaliłem go dzisiaj i zostawiłem na wolnych żeby sie zagrzał tak z 5min i przejechałem może 2km taką spokojną jazdą 40-45 i kurcze nagle słyszę że z silnika jakieś dziwne dżwięki się wydobywaja zatrzymuje się i coś chrobocze od strony cylindra, nw co to może być od tamtej pory go nie odpalałem, napewno się nie przegrzał. Spuściłem olej a w nim dosyc sporo było opiłków a przejechane mam dopiero 14km od złożenia silnika, filtr oleju był cały zawalony opiłkami. Co mogło się sypnąć ???
Offline